Przedsiębiorcy, którzy chcą przetrwać na rynku i dalej się rozwijać muszą uzupełnić braki kadrowe. Sytuacja na rynku pracy jest trudna i zmusza ich do otwarcia się na cudzoziemców. W tym tych pochodzących z dalszych zakątków świata, czyli cudzoziemców z Azji i Ameryki Łacińskiej.
Przedsiębiorcy od kilku lat narzekają, że nie ma komu pracować. Na rynku pracy brakuje chętnych do podjęcia zatrudnienia, a ci, którzy są zainteresowani stanowiskiem, mają wysokie oczekiwania względem warunków pracy i płacy, którym ciężko firmom sprostać. Problem z dostępnością kandydatów z upływem czasu pogłębia się. Wynika on przede wszystkim z czterech czynników – postępującego niżu demograficznego, emigracji Polaków – głównie do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Holandii, odpływu Ukraińców na Zachód i problemów z systemem wizowym. Braków kadrowych nie są w stanie zapełnić ani Ukraińcy przebywający w Polsce, ani przedstawiciele pokolenia silver, którzy coraz chętniej kontynuują zatrudnienie po osiągnięciu wieku emerytalnego. Problemem są zwłaszcza ci pierwsi – przez długi czas cudzoziemcy zza wschodniej granicy stanowili ważny filar polskiego rynku pracy. Aktualnie coraz częściej decydują się na emigrację na Zachód, a nawet powrót do swojego kraju. Wydawać się zatem może, że pewne emocje i lęk związany z trwającym konfliktem zbrojnym w Ukrainie opadł.
Kto, skoro nie Ukraińcy może uratować polski rynek pracy i rozwiązać problemy kadrowe przedsiębiorców? Obcokrajowcy pochodzący z dalszych części świata, przykładowo z Azji i Ameryki Łacińskiej. Firmy, które chcą przetrwać i nie zamierzają ograniczać produkcji nie mają wyjścia – muszą się otworzyć na cudzoziemców z dalszych zakątków świata. Warto zwrócić uwagę, że rośnie w Polsce liczba przedsiębiorców decydujących się na zatrudnienie obcokrajowców z Azji, Ameryki Łacińskiej, a nawet Afryki. Polscy pracodawcy stają się coraz bardziej otwarci na wielokulturowość. Co ważne, właściciele firm są zadowoleni z dokonanych wyborów – widać to po statystykach. Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, liczba cudzoziemców ubezpieczonych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) wynosiła 10 lat tematu ok. 100 tys. Stanowiło to mniej niż 1 proc. wszystkich ubezpieczonych w ZUS. W minionym roku ich liczba wynosi 1,13 mln. Co oznacza, że cudzoziemcy stanowią ok. 7 proc. wszystkich ubezpieczonych.
Co stanowi barierę w zatrudnieniu cudzoziemców? Przede wszystkim niechęć i obawy dotyczące zatrudnienia cudzoziemców z dalszych zakątków świata wynikają przede wszystkim z uprzedzeń i stereotypów. Tymczasem obcokrajowcy, którzy zadali sobie trud przyjazdu za pracą nad Wisłę, są nastawieni na zarobek. Co za tym idzie – są zaangażowani w to co robią i chętnie biorą nadgodziny, dzięki czemu mogą dorobić do podstawowej pensji. Mniej chętnie zmieniają miejsce zatrudnienia, co jest korzystne dla firmy. Przedsiębiorca zyskuje pracownika na długi czas. Warto podkreślić, że jeszcze kilka lat temu Polacy mieli podobne obawy względem Ukraińców. Aktualnie ich zatrudnienie w firmach nie jest niczym zaskakującym. Wydaje się zatem, że rodacy oswoili się z ich obecnością na rynku pracy. Podobnie będzie z cudzoziemcami z dalszych kierunków. Potrzeba na to jednak jeszcze czasu. Jednak im szybciej to nastąpi, tym lepiej dla firm, rynku pracy i polskiej gospodarki.
– Brak kandydatów do pracy polskiego pochodzenia jest utrudnieniem dla wielu przedsiębiorców. Właściciele firm muszą zdać sobie sprawę, że sytuacja na krajowym rynku pracy nie zmieni się w najbliższym czasie. Przede wszystkim ze względu na niski wskaźnik urodzeń i starzenie się społeczeństwa. Nawet, jeśli pracodawcy dadzą szansę seniorom, to ci nie są w stanie uzupełnić braków na rynku pracy. To samo dotyczy Ukraińców, dla których Polska od dawna nie jest już wymarzonym kierunkiem. Firmy muszą zatem otworzyć się na cudzoziemców pochodzących z innych kierunków. Zamiast tworzyć sztuczne bariery i kierować się stereotypami, powinni otworzyć się na wielokulturowość i docenić jej liczne zalety – uważa ekspert ds. HR z agencji pracy Worksol.
W ostatnich latach lawinowo rośnie liczba przyznawanych cudzoziemcom zezwoleń na pracę. Jakie narodowości przodują w zestawieniu? Oprócz obcokrajowców pochodzących zza wschodniej granicy, wymienić należy obywateli Indii (45998 zezwoleń wydanych w minionym roku), Nepalu (35287), Filipin (29154), Uzbekistanu (27959), Bangladeszu (27896), Turcji (25934) i Kolumbii (11945). Cudzoziemcy chętnie współpracują z agencjami pracy – ich pracownicy pomagają załatwić wszystkie formalności związane z legalizacją przyjazdu, pobytu i pracy w Polsce. Dlaczego przyjeżdżają do Polski? Panuje wśród nich przekonanie, że nad Wisłą znajdą stabilne zatrudnienie za godziwe wynagrodzenie. Praca odbywa się w atrakcyjnych dla nich warunkach pracy. Nie bez znaczenia pozostaje stabilna gospodarka i poczucie bezpieczeństwa.