Rynek pracy w Polsce – są zawirowania, ale nie ma się czego bać
#agencja pracy #cudzoziemcy #cudzoziemcy w Polsce #Praca #rynek pracy #worksol

Rynek pracy w Polsce – są zawirowania, ale nie ma się czego bać

23 lutego 2024

Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 5,4 proc., choć w ostatnim czasie obserwowany jest jej wzrost, w dalszym ciągu utrzymuje się na niskim poziomie. Jak wygląda obecna sytuacja na rynku pracy?

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), stopa bezrobocia w styczniu tego roku wyniosła 5,4 proc. wobec 5,1 proc. z miesiąca poprzedniego. Warto podkreślić, że Resort rodziny, pracy i polityki społecznej wcześniej szacował, że stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 5,4 proc. Warto podkreślić, wskaźnik bezrobocia wzrósł kolejny miesiąc z rzędu. Eksperci jednak podkreślają, że taka sytuacja jest całkowicie normalna – bo wzrost stopy bezrobocia w tym miesiącu jest zjawiskiem sezonowym. Nie należy go wiązać z pogorszeniem sytuacji na rynku pracy.

– Wzrost bezrobocia w styczniu ma charakter sezonowy i przejściowy. Po pierwsze, w wielu branżach, takich jak przykładowo turystyka, czy choćby handel detaliczny, można zaobserwować spadek popytu na pracę po zakończonym okresie świątecznym. Skutkuje to wzrostem bezrobocia na początku roku. Po drugie, wiele kontraktów oraz umów pracowników tymczasowych kończy się wraz z końcem roku lub na początku nowego. Dzięki temu, osoby te posiadają status bezrobotnego, dopóki nie znajdą nowego miejsca pracy. Po trzecie, w niektórych sektorach gospodarki, przykładowo w rolnictwie, prace mogą być ograniczone przez sezonowe czynniki, takie jak warunki atmosferyczne lub fazy upraw, co prowadzi do spadku popytu na pracę. Nie możemy zapominać, że w styczniu niekorzystne warunki pogodowe mogą ograniczać działalność w takich sektorach, jak np. budownictwo, co może prowadzić do spowolnienia wzrostu zatrudnienia lub zwolnień sezonowych – tłumaczy ekspert Worksol.

Nowy rok, stare problemy rynku pracy w Polsce

Eksperci zakładają, że w kolejnych miesiącach bezrobocie zacznie nieco spadać, ale – jak przewidują –  jego stopa pozostanie na poziomie nieco wyższym niż w minionym roku. Choć w dalszym ciągu będzie utrzymywać się na bardzo niskim poziomie. Co to oznacza dla przedsiębiorców? Przede wszystkim dalsze problemy z załataniem braków kadrowych.

– Przedsiębiorcy z wielu branż od dawna narzekają, że nie ma komu pracować. Przez pewien okres rozwiązaniem problemu właścicieli firm byli obywatele Ukrainy, ale aktualnie wielu z nich opuszcza Polskę i uda się w kierunku Europy Zachodniej, gdzie mogą liczyć na zdecydowanie większe zarobki. W takiej sytuacji pracodawcy muszą szukać innych opcji. Jedną z nich jest zatrudnienie cudzoziemców z Azji lub Ameryki Południowej – mówi specjalista ds. HR z Worksol.

Takie rozwiązanie ma wiele plusów. Po pierwsze, zatrudnienie cudzoziemców, bez względu na to, skąd oni pochodzą, pomoże właścicielom firm załatać braki kadrowe. A po drugie, pracodawca może liczyć na stałość zatrudnienia. Obywatele państw azjatyckich czy Ameryki Łacińskiej są zainteresowani podjęciem pracy w Polsce. Przyjazd tutaj i sporo ich kosztuje, dlatego ci, którzy tutaj trafiają są nastawieni na zarobek i nie w ich interesie leży częsta zmiana pracodawcy. Po trzecie, różnorodność w firmie ma wiele zalet.

Przedsiębiorcy powinni zdawać sobie sprawę, że różnorodne zespoły często generują bardziej innowacyjne pomysły i rozwiązania. Zatrudnienie cudzoziemców wpływa na lepsze zrozumienie klientów oraz wzrost tolerancji i szacunku do odmienności kulturowych. Nie bez znaczenia pozostają wpływy wizerunkowe. Firmy promujące różnorodność  postrzegane są jako bardziej otwarte i zrównoważone, dzięki czemu cieszą się lepszą opinią na rynku – wyjaśnia ekspert HR z Worksol.

Co warto wiedzieć o aktualnej sytuacji na rynku pracy

W ostatnim kwartale minionego roku, liczba aktywnych zawodowo osób w wieku 15-89 lat wyniosła 17 870 tys. Przy czym 17 323 tys. stanowili pracujący, natomiast 547 tys. – bezrobotni. Z kolei zbiorowość biernych zawodowo w tej grupie wiekowej liczyła 12 492 tys. osób. Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że populacja aktywnych zawodowo wzrosła w porównaniu z 3 kwartałem 2023 r. o 0,6 proc. (103 tys.). Z kolei w porównaniu z 4 kwartałem 2022 r. o 0,3 proc. (51 tys.).

Wyniki Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wskazują, że w ostatnim kwartale minionego roku ok. 93,5 proc. osób, czyli jakieś 16 191 tys. osób wykonywało pracę w pełnym wymiarze. Z kolei pozostały odsetek był zatrudniony w niepełnym wymiarze. W ogólnej liczbie pracujących, udział podwładnych zatrudnionych w przedsiębiorstwach, u prywatnego pracodawcy lub w instytucjach publicznych wyniósł 80,4 proc. Na własny rachunek pracowało 18,9 proc. Z kolei 0,7 proc. stanowiły osoby pomagające bezpłatnie członkom rodziny.

Zdecydowana większość pracowników zatrudniona była w oparciu o umowę na czas nieokreślony (84,5 proc.). Najwięcej osób pracowało w przetwórstwie przemysłowym (19,2 proc. wszystkich pracujących), w handlu hurtowym i detalicznym, naprawie pojazdów samochodowych 13,5 proc., w edukacji 7,8 proc. i  budownictwie 7,4 proc.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że największe wzrosty pracujących w ostatnim kwartale minionego roku w porównaniu z trzecim kwartałem odnotowano w przetwórstwie przemysłowym (o 179 tys.) oraz w sekcji opieka zdrowotna i pomoc społeczna (o 56 proc.). Z kolei największe spadki odnotowano w leśnictwie, łowiectwie, rybactwie i rolnictwie (o 144 tys.) oraz w edukacji (80 tys.).

Gdzie odnotowano największe wzrosty pracujących w 4 kwartale 2023 r. w porównaniu z ostatnimi trzema miesiącami 2022 r.? Okazuje się, że największy wzrost odnotowano w sekcji informacja i komunikacja (o 86 tys.) oraz opiece zdrowotnej i pomocy społecznej (o 69 tys.). Z kolei największy spadek w sekcji rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (o 85 tys.) oraz – co ciekawe – w przetwórstwie przemysłowym (o 64 tys.).

Masz pytanie?