Największe zapotrzebowanie można zauważyć na robotników taśmowych, którzy pracują na kilkugodzinne zmiany dzienne lub nocne i każdego dnia wykonują podobne czynności. Na takie stanowiska ciągle brakuje polskim przedsiębiorcom wystarczającej liczby zatrudnionych osób. Z tego względu już od kilku lat w naszych zakładach zatrudniani są pracownicy z Ukrainy, Białorusi czy Rosji.
Nasz współczesny świat jest od dawna globalną wioską i całkowicie naturalne jest, że opuszczamy nasze ojczyzny w celu poprawy warunków bytowych. Warunki życia na zachodzie Europy są dużo lepsze niż na wschodzie, dlatego też pracownicy z Ukrainy tak chętnie przybywają do naszego kraju. Nasi rodacy z kolei często wyjeżdżają do Niemiec czy Anglii. Wschodni sąsiedzi czują się u nas dobrze, ponieważ nauka języka i aklimatyzacja przychodzą im łatwo. Mamy wspólną historię i kulturę, a nasze państwa dzieli tylko kilkaset kilometrów. Jest to więc komfortowa sytuacja dla obu stron. Oba narody wzajemnie się rozumieją, a imigranci nie czują się w naszym kraju obco.
Między naszymi narodami jest wiele niezażegnanych kwestii historycznych, które jednak nie są w stanie przyćmić przyjaźni jaka w ostatnich latach nastąpiła pomiędzy narodami. Ukrainki wychodzą za mąż się za Polaków, Polacy żenią się z Ukrainkami.
Polska jest orędownikiem zbliżania się Ukrainy do Unii Europejskiej. Ukraińcy zaś ostatecznie wybrali integrację europejską odsuwając prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza od władzy podczas ,,Rewolucji Godności” (Euro-majdan) w 2014 roku.
Takie pytanie zadaje sobie każdy pracodawca, który ma problemy z rekrutacją pracowników w naszym kraju. Więcej na temat plusów i minusów zatrudniania pracowników z Ukrainy pisaliśmy tutaj. Pewnie nigdy polscy pracodawcy nie poszukiwaliby pracowników zza granica, jeśli w naszym kraju byłby odpowiedni zasób wolnej, wykwalifikowanej siły roboczej. Jak wiadomo tak nie jest, szczególnie w ostatnich latach. Stąd naturalnym wyborem stali się pracownicy z Ukrainy.
Jeszcze w latach 2004 – 2012 w Polsce pracowało około 200 tys do 300 tys obywateli Ukrainy. W 2017 roku ilość pracowników, która podjęła pracą wzrosła do 2 mln. Prognozy wskazują że rok 2018 będzie ponownie rekordowy. Skala wzrostów nie jest już jednak tak dynamiczna, ale nadal pozostaje na przyzwoitym poziomie.
Polska drenuje kadry na Ukrainie w ogromnej skali. Bardzo dużo przedsiębiorstw ukraińskich ma problemy ze znalezieniem rąk do pracy. Sytuacja przypomina tą, z jaką mieliśmy do czynienia w Polsce w 2004 roku, kiedy to po przystąpienia do UE wyjechało z Polski za pracą 2 mln naszych rodaków.
Strumień pracowników z Ukrainy płynie coraz wolniej z racji bardzo głębokiego drenażu kadr u naszych wschodnich sąsiadów. Stąd również wiele polskich firm upatruje swoje szanse w rekrutacji pracowników z Azji. Jest to jednak marginalne zjawisko w porównaniu do przyjazdów pracowników z Ukrainy.
Oczywiście można wszystko robić samemu, jeśli ma się na to czas i wiedzę oraz jak należy postepować. Można również skorzystać z usług firm, które tak jak nasza specjalizuje się w rekrutacji pracowników z Ukrainy oraz doradza w zatrudnieniu cudzoziemców. Za pośrednictwem naszej firmy możecie Państwo skorzystać z:
Każdorazowo klient powinien wypełnić kwestionariusz pracodawcy. Jest to swojego rodzaju dodanie oferty pracy do naszej bazy danych. Dzięki odpowiedzi na klika pytań będziemy mogli stworzyć ofertę na rekrutację oraz doradzić czy proponowane przez Państwa warunki oraz wymagania wobec kandydatów są adekwatne.
Agencja Pracy WORKSOL rekrutacją pracowników z Ukrainy zajmuje się już od 2009 roku. Przez ten czas dostarczyliśmy do polskich pracodawców tysiące pracowników z zza wschodniej granicy. O zadowoleniu naszych klientów świadczą liczne pozytywne rekomendacje naszych klientów oraz samych cudzoziemców.
Serdecznie zapraszamy do współpracy
